Zdrada, w której jedno z partnerów dopuściło się intymnej bliskości z inną osobą lub taką relację utrzymywało, jest z reguły wyrokiem wydanym na związek. Mało kto potrafi przebaczyć zdradę i kontynuować normalne, dotychczasowe życie u boku partnera. Zdrada emocjonalna może być jednak jeszcze gorsza od tej fizycznej. Dlaczego?
Z czym wiąże się zdrada emocjonalna?
Jednorazowy „skok w bok” można tłumaczyć sobie na wiele sposobów – instynktem, naturalną potrzebą zbliżeń intymnych, kryzysem w związku czy oziębłością życiowego partnera.
Na jednorazowych wyskokach często jednak się kończy. Zdrada emocjonalna często dotyka jednak głębiej niż ta fizyczna. Dzieje się tak dlatego, że partner fizycznie jest obok, ale myślami – przy innej osobie.
To z nią dzieli się radościami i smutkami, nowinami i zmianami, otwiera się przed nią emocjonalnie i o niej myśli rano, w południe i wieczorem.
Ty jesteś fizycznie, ta druga osoba – przez cały czas w głowie. Partner przenosi na nią to, co powinno być zarezerwowane wyłącznie dla was. W ten sposób odziera związek z intymności, kradnąc ją relacji z Tobą i oddając ją innej osobie.
To właśnie dlatego zdrada emocjonalna jest trudniejsza do wybaczenia niż ta fizyczna. Zdradzony partner czuje się oszukany, odarty z godności i intymności, niekochany i odrzucony.
Zdrada emocjonalna nie musi jednak wcale oznaczać zdrady fizycznej – i najczęściej tak właśnie jest, że taka bliska (zbyt bliska!) relacja zostaje utrzymana wyłącznie na poziomie duchowym.
Czy da się wybaczyć zdradę emocjonalną?
Nie każdy jest w stanie wybaczyć zdradę emocjonalną. Odziera ona z godności jeszcze bardziej niż zdrada fizyczna. Bardzo często świadczy ona również o tym, że w komunikacji między partnerami coś jest nie tak.
W tym przypadku szczera rozmowa może okazać się niewystarczająca, a dla wielu par jedyną drogą ratowania związku jest terapia z mediatorem.