Animaloterapia, zwana również zooterapią lub kototerapią, jest coraz popularniejsza na świecie i w Polsce. Lekarze oraz terapeuci często jako formę rehabilitacji zalecają osobom niepełnosprawnym zarówno fizycznie, jak i psychicznie kontakt ze zwierzętami: psami, kotami, końmi czy delfinami. O ile wykorzystywanie w tym celu psów czy koni ma dość długa tradycję, koty wkroczyły na tę arenę stosunkowo niedawno.
Felinoterapia – bo tak nazywa się kocia terapia – korzystnie oddziałuje na rozwój dzieci niepełnosprawnych, pobudza ich zmysły i wywołuje szereg pozytywnych emocji. Podobnie rzecz się ma u osób z zaburzeniami psychicznymi. Kontakt ze zwierzęciem poprawia nastrój, zmniejsza poczucie samotności, redukuje nadmierny stres oraz rozładowuje napięcie emocjonalne.
Czy każdy kot nadaje się na terapeutę?
Kot musi mieć ukończony co najmniej rok, dopiero wtedy jego układ odpornościowy jest już w pełni rozwinięty i nie grozi mu podłapanie zarazków.
Kot musi być odpowiednio zsocjalizowany. Musi być ufny, nie bać się obcych ludzi, dotyku, hałasu oraz nowych miejsc. Nie można dopuścić, by wystraszył się przejeżdżającego autobusu czy dzwonka telefonu i podrapał czy ugryzł osobę poddawaną terapii. Kot terapeuta powinien mieć aktualne szczepienia oraz książeczkę zdrowia.