w

Przeskakiwanie ze związku w związek. Na to uważaj!

Jesteś w związku, jednak czujesz, a wręcz jesteś pewna, że to od dawna już nie to, co powinno być.

W zasadzie jedyne wyjście, jakie widzisz, to rozstanie. Jednak z jakiegoś powodu nadal nie powiedziałaś “dość” i żyjecie nadal razem, choć coraz bardziej obok siebie.

Na horyzoncie pojawia się jednak ktoś, na czyj widok serce mocniej Ci bije. Od słowa do słowa i okazuje się, że macie ze sobą wiele wspólnego. Postanawiasz rozstać się z dotychczasowym partnerem i od razu wchodzisz w nową relację.

Zasadniczo nie ma w tym nic złego i nie jest to zabronione, jednak warto mieć na uwadze kilka potencjalnych zagrożeń, jakie się z tym wiążą.

Patrzenie przez różowe okulary

Jednym z najważniejszych zagrożeń, jakie czyha w “przeskakiwaniu” ze związku w związek, jest patrzenie na nowego wybranka przez różowe okulary. Nie widzisz jego wad, drażniących cech ani tak naprawdę nic innego poza tym, co chcesz zauważyć.

To częsta pułapka w świeżych relacjach, jednak jeszcze groźniejsza, gdy dla niej kończysz poprzedni związek. Nawet gdy szybko okaże się, że coś jest mocno nie tak, nie zakończysz tej relacji tak szybko – w końcu poświęciłaś dla niej wszystko to, co miałaś, więc nie chcesz się szybko poddawać.

Zamiast zażegnać kryzys – poddajesz się pod wpływem chwili…

… i możesz tego bardzo szybko pożałować, jeśli okaże się, że nowa “miłość” to tak naprawdę tylko chwilowa fascynacja i powiew świeżości, który wyrwał Cię z rutyny. Równie szybko może okazać się, że to, co uznałaś za definitywny koniec poprzedniego związku, w rzeczywistości było tylko kryzysem, który można (i warto było) spróbować zażegnać. Niestety, w takiej sytuacji powrotu raczej już nie będzie.

Pułapka własnych myśli i emocji

Zakładając jednak, że dotychczasowy związek zakończyłaś ze słusznych powodów, również możesz wpaść w pewną pułapkę. Chodzi o to, że nie dałaś sobie czasu na przemyślenie ważnych kwestii i ochłonięcie emocjonalne.

To może odbić się negatywnie na nowym partnerze: możesz przenosić na niego swoje obawy wynikające z poprzedniego związku, a nieprzepracowane kwestie i tak do Ciebie wrócą. Być może nawet ze zdwojoną siłą.