w

Tego nigdy nie mów drugiej połówce, bo zniszczysz związek!

Nawet wśród najbardziej zgranych par zdarzają się gorsze dni. Stres, negatywne wydarzenia, a czasem zwykłe nieporozumienia doprowadzają do kłótni. W nerwach nie jesteśmy sobą i czasem trudno nam kontrolować emocje. Przez to nieraz powiemy coś, czego potem żałujemy, ale… co zostało powiedziane, tego się nie cofnie.

Słowa ranią tak samo jak czyny, dlatego uważaj, co mówisz, bo naprawienie sytuacji może być bardzo trudne, a niekiedy nawet niemożliwe. Są takie słowa, których szczególnie nigdy, przenigdy nie powinno się wypowiadać drugiej połówce!

Fot. Unsplash.com

Żałuję, że Cię poznałam!

Każdy ma swoje za uszami, nie ma idealnej osoby. Czym zresztą jest ideał? Dla każdego znaczy to coś innego. Czasem druga połówka bywa irytująca na tyle, że przez myśl przechodzi nam to, czy jest sens kontynuowania relacji. W złości zdarza się wypowiedzieć to na głos, albo użyć jeszcze ostrzejszej broni i wykrzyczeć, że żałuje się tego, że się jest w związku z tą osobą. Takie słowa mogą być nieodwracalnym gwoździem do trumny dla związku, bo, skoro żałujesz, że w nim jesteś, to… droga wolna!

Eks był lepszy od Ciebie!

Każdy ma swoje zalety i wady. Jednak porównywanie obecnego partnera do swojego eks jest niedopuszczalne. Zwłaszcza jeśli porównujesz go w negatywnym sensie, przedstawiając go w pozytywnym świetle w stosunku do obecnej połówki. To słowa, które ranią tak głęboko, że nieraz zostawiają bliznę, która się już nie zagoi. Uważaj, bo nawet jeśli przeprosisz i będziesz podsypywać drogę płatkami róż, takie słowa również mogą być biletem w jedną stronę.

Jesteś jak X!

X to osoba, której nie lubicie i porównanie do niej ma służyć skarceniu partnera. Nie tylko porównywanie do eks jest karygodne. Porównywanie do kogokolwiek w negatywnym świetle jest ciosem poniżej pasa. Im częściej słyszy się takie słowa, tym bardziej traci się tożsamość: no bo w końcu jestem tym, kim jestem, czy zlepkiem negatywnych cech ludzi dookoła?