w

Odbiłam Ci narzeczonego. Teraz nie mam ani faceta ani przyjaciółki [list]

W dzieciństwie mieszkałyśmy na jednym osiedlu. Nie pamiętam, jak się poznałyśmy. Miałam wrażenie, że znałyśmy się od zawsze. Tak jakbyśmy były skazane na tę przyjaźń. Po prostu pasowałyśmy do siebie pod każdym względem. Dwie szalone wariatki, pełne energii i ambicji, by zdobywać świat. Byłyśmy jak siostry, a z wiekiem wcale się od siebie nie oddalałyśmy, tylko wręcz przeciwnie. Byłyśmy coraz silniejsze razem. Tak jakby nigdy nic nie mogło nas rozdzielić.

fot. unsplash.com

Chodziłyśmy razem do szkoły podstawowej, a potem do liceum. Na studia wyjechałyśmy do jednego miasta, choć na inne uczelnie. Wynajmowałyśmy razem mieszkanie. Nie wyobrażałyśmy sobie inaczej. Zaczęłyśmy poznawać nawzajem swoich znajomych ze studiów. Ciągłe imprezy, wyjazdy, studenckie szaleństwo. Wspierałyśmy się w trudnych chwilach, szczególnie gdy jedna miała złamane serce. Oczywiście kłóciłyśmy się, ale żadna nie miała wątpliwości, że nic nie mogło zabić tej przyjaźni. A jednak. Zabiło. I to przeze mnie.

Arka poznałaś pod koniec studiów. Zakochaliście się w sobie od razu. Arek zaczął u nas pomieszkiwać. W końcu postanowiliście zamieszkać osobno. Byłam zazdrosna, nie chciałam się z Tobą rozstawać. Szybko jednak uświadomiłam sobie, że nie chodzi tylko o Ciebie, a o niego. Ja też się w nim zabujałam. Wiedziałam, że Arek jest zakazany. To chłopak przyjaciółki. Nie sądziłam jednak, że tak łatwo temu ulegnę i to przeze mnie wszystko legnie w gruzach.

Nie wiem, kiedy zaczęłam z nim flirtować

Widywaliśmy się często we trójkę. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam flirtować z Arkiem. Chociaż trochę działał na dwa fronty, to nie przeszkodziło mu Ci się oświadczyć. Załamało mnie to i postanowiłam, że teraz zrobię wszystko, by go odbić. Nie wiem dlaczego to zrobiłam, jakbym nie była sobą. A może byłam? W końcu zmusiłam go, by Cię zostawił i był ze mną. Pamiętam, że jak się dowiedziałaś, to uderzyłaś mnie w twarz i spokojnym głosem powiedziałaś, że już nigdy się nie zobaczymy. Po trzech miesiącach Arek i mnie zostawił. Nigdy nie chciał ze mną być. Kochał Ciebie, ale Ty go już nie chciałaś. Wcale się nie dziwię.

Dzisiaj nie mam ani jego, ani Ciebie. Na nim mi nie zależy i nigdy nie zależało. Będę żałować do końca życia, że zniszczyłam taką piękną przyjaźń. Nie zdawałam sobie sprawy, jak wiele miałam. Przepraszam.