w

Naucz się odpuszczać i nie robić wszystkiego za innych

Daj, zrobię sama! Zostaw to, nie umiesz tego zrobić, jak należy. W porządku, nie przejmuj się, sama pójdę na zakupy. Znasz to? Możemy zgadnąć, co jest dalej: nikt mi nie pomaga, wszystko muszę robić sama! Jak nie zrobię sama, to nie będzie zrobione/będzie zrobione byle jak.

Brzmi znajomo? Może czas najwyższy przestać wyręczać innych w poczuciu misji?

Jak ja nie zrobię, to nie będzie zrobione?

Nie! Oczywiście, że będzie zrobione. Może później, może gorzej lub po prostu inaczej, niż zrobiłabyś Ty. Może coś się przy tym zniszczy, zgubi, może nie będzie na czas. Ale… czy to zbrodnia na skalę światową? Oczywiście, że nie. Z czego więc wynika nasze nieustanne dążenie do tego, by wszystkiego dopilnować osobiście, a najlepiej zrobić to we własnym zakresie? To cecha, z którą mierzą się na co dzień przede wszystkim perfekcjoniści.

Dążenie do pewnych założonych ideałów jest ok. Zdecydowanie nie ok jest wówczas, gdy nie dopuszczasz do siebie myśli, że ktoś może zrobić to inaczej. Czy gorzej? Niekoniecznie, choć tak jawi Ci się to z definicji.

Jak więc odpuścić – dla własnego zresztą zdrowia i komfortu?

Nieustanne pilnowanie wszystkiego, przyklepywanie, i “odbiór techniczny” (nawet, jeśli chodzi tylko o pozmywane naczynia) jest po prostu wykańczające. Nie ma dwóch takich samych osób, dlatego też nikt nie zrobi niczego identycznie, jak inna osoba.

Odpuść. Będzie się żyło lepiej i Tobie i osobom w Twoim otoczeniu. Ludzie są różni i mają różne sposoby na życie. Czy lepsze, czy gorze niż Twoje – nie Tobie oceniać. Są po prostu inne i z tym musisz się pogodzić, czy tego chcesz, czy nie.

Pomyśl, dlaczego tak bardzo zależy Ci na tym, aby mieć ostatnie słowo. Co stanie się, jeśli naczynia będą umyte niedokładnie, a pranie pogniecione? NIC. Najwyżej będziesz musiała coś poprawić, ale świat się od tego nie skończy.

Dlatego odpuść nadzór i wyręczanie innych. Świat naprawdę nie zauważy różnicy, a Ty oszczędzisz nerwów: sobie i innym.