w

Krytyka – 3 sprawdzone sposoby radzenia sobie z nią

Wbrew pozorom krytyka jest bardzo pozytywna. W idealnym świecie daje do myślenia, pomaga się rozwijać i stawać się lepszym człowiekiem w wielu dziedzinach. Niestety wiele osób ma do niej negatywne podejście. Odbiera jak atak i okropnie czuje się po skrytykowaniu.

Tymczasem krytyka nie dotyczy) albo przynajmniej nie powinna osób, a błędów, które popełnili czy negatywnych zachowań. Dlatego warto podchodzić do niej jak do lekcji i wyciągać z niej pozytywne wnioski.

To wcale nie jest tak trudne, jak może się wydawać!

krytyka
Fot. Pexels.com

Krytyka – 3 sprawdzone sposoby na poradzenie sobie z nią

  1. Zastanów się, czy ta krytyka miała sens

Rzeczywiście przede wszystkim warto odróżnić, czy konkretne niepochlebne słowa na temat Twojego zachowania, są uzasadnione. Jeżeli ktoś mówi Ci wprost, że jesteś beznadziejny i brzydki, to z pewnością nie należy tego brać do siebie. Zastanów się jednak, czy ktoś mówiąc Ci, że nieładnie wypowiadasz się do własnych rodziców, nie ma racji. Przeanalizuj swoje zachowanie.

  1. Dostrzeż w niej dobre strony

Potraktuj krytykę jako coś dobrego. Osoba, która wyraziła swoje, niekoniecznie pochlebne, zdanie na temat Twojego zachowania, najprawdopodobniej miała dobre intencje (patrz punkt nr 1). Chce, by coś zmieniło się na lepsze. Wyciągnij z tego lekcje. Życie to nieustanna ścieżka rozwoju, głównie osobistego, czyż nie?

  1. Pomyśl o zmianach

Powiedzmy, że ktoś przekazał Ci informację, że ciągle się spóźniasz i ma to np. negatywny wpływ na pracę całego zespołu. Czy miał rację? Jeżeli tak, to postaraj się uwzględnić jego uwagi. Na pewno zmotywuje Cię myśl o tym, co się stanie, jeżeli wdrożysz te zmiany w życie. W tym przypadku bardziej się zorganizujesz i poprawisz wyniki swojego teamu (nie będzie też ryzyka, że z racji spóźnień zwolnią Cię z pracy).

A Ty jak radzisz sobie z krytyką? Czy masz duży problem z jej przyjmowaniem? Zacznij od punktu pierwszego – naucz się odróżniać krytykę od emocjonalnego komentowania Twojej osoby. Powodzenia!

Zobacz także: 5 największych kompleksów, do których nie przyznają się faceci