Kiedy jesteśmy z kimś w bardzo bliskiej relacji, czasami dążymy do scalenia się, stopienia z tą osobą w jedno. Brzmi pięknie? Nie do końca tak jest. Bo gdy częściej używamy „my”, zamiast „ja”, zaczynamy tracić swoją indywidualną tożsamość. Zobaczmy, czym jest konfluencja, jak wpływa na związek i czy zawsze jest czymś nieprawidłowym.
Czym jest konfluencja?
Konfluencja to termin znany z geografii. Używamy go w odniesieniu do łączących się ze sobą potoków lub lodowców. Zostało zaadaptowane również przez psychologię, w szczególności przez nurt Gestalt.
W psychologii określenie to oznacza stopienie się z drugą osobą. Zaczynamy patrzeć na siebie przez pryzmat kogoś innego, zachowując się tak jak ta osoba i dokonując identycznych wyborów. Zjawisko to dotyczy partnerów, ale też członków rodziny czy przyjaciół.
Objawy zatracenia „ja” w związku
Zasadę konfluencji w związku partnerów najlepiej wyjaśnić na przykładach. Należy wymienić przede wszystkim przejmowanie cudzych zainteresowań, światopoglądu, planów na życie czy nawet nawyków, np. żywieniowych. Ale to nie wszystko. Czasami objawem jest również naśladowanie czyjegoś sposobu mówienia, ubierania się, zachowywania w różnych sytuacjach.
W parze, w której występuje konfluencja, częściej słyszy się „my” niż „ja”, a podejmowanie decyzji często kończy się na robieniu i wybieraniu tego, co robi i wybiera druga osoba.
Skutki konfluencji w związku
Wizja scalenia z drugą osobą jest tak naprawdę pułapką, a nie receptą na idealny związek. W istocie następuje utrata odrębności, zatracenie własnego „ja”, indywidualnej tożsamości. Osoba nie umie podjąć samodzielnie decyzji ani określić swoich preferencji. Przestaje być asertywna w związku i dostosowuje się nawet do niekomfortowych dla niej rzeczy.
Konfluencja jest w dużej mierze sposobem na poszukiwanie bezpieczeństwa, tak jak poszukuje go dziecko w swoim rodzicu. Niestety na dłuższą metę oznacza to również współuzależnienie, a rozstanie z partnerem dla takiej osoby może być doświadczeniem wyjątkowo trudnym do przeżycia, bowiem wiąże się z utratą tożsamości.
Dobra konfluencja – przykłady
Nie zawsze jest tak, że konfluencja jest zagrożeniem. Jak już zostało wspomniane, to mechanizm, który pojawia się wśród dzieci. Na etapie rozwoju jest on bardzo ważny. Dziecko utożsamia się ze swoim rodzicem, czuje się jego częścią. Naśladując go, uczy się, ale też ma poczucie bezpieczeństwa.
Podobnie się dzieje, gdy wkracza w świat relacji społecznych. Może naśladować na tej zasadzie starsze rodzeństwo albo rówieśników czy innych dorosłych. Jest to jednak sposób na poszukiwanie własnej tożsamości, a nie tracenie jej na rzecz wspólnej tożsamości z drugą osobą.