w

Zespół Quasimodo, czyli jestem taka brzydka!

Każdy chyba kojarzy Quasimodo – brzydkiego dzwonnika z katedry Notre Dame. To właśnie jego brzydota „zainspirowała” psychologów do nazwania tak jednego z zaburzeń – dysmorfofobii. Zespół Quasimodo to w rzeczywistości poważny problem, który nie ogranicza się do zwykłych kompleksów, ale powoduje kompletnie zaburzoną percepcję własnego ciała.

zespół quasimodo
Fot. Pexels.com

Od kompleksów do dysmorfofobii

Zacznijmy od wyjaśnienia, że zespół Quasimodo to nie tylko kwestia kompleksów. Te miewa każdy. Problem zaczyna się, gdy stają się naszą obsesją. W istocie, dysmorfofobia to sytuacja, w której cierpiąca na zaburzenie osoba jest przekonana o posiadaniu defektów, które często tylko ona zauważa albo które są nieistotne. Jest to więc rodzaj hipochondrii.

Dysmorfofobia bardzo często wiąże się z chorobami skóry. Trądzik, łuszczyca czy atopowe zapalenie skóry są zwykle widoczne na twarzy i innych odkrytych częściach ciała. Powodują znaczne pogorszenie nastroju i stres, przez co objawy się nasilają. Osoba cierpiąca na zespół Quasimodo dodatkowo je wyolbrzymia.

Przyczyną tego zaburzenia mogą być zarówno predyspozycje biologiczne, problemy zdrowotne wpływające na wygląd (jak wspomniane choroby skóry), jak i uwarunkowania kulturowe, np. wszechobecny kult piękna obecny w mediach społecznościowych.

Zespół Quasimodo – objawy i skutki

Do objawów zespołu Quasimodo należy przede wszystkim zaliczyć obsesyjną koncentrację na jakiś defekcie i wyolbrzymianie go. Osoba chora jest przekonana, że wszyscy inni również zauważają ten defekt i poddają ją ocenie przez jego pryzmat. Ma wrażenie, że rzutuje on na cały wizerunek.

wyolbrzymianie defektów
Fot. Pexels.com

W efekcie starają się go pozbyć lub go ukryć. To może powodować zakładanie określonej odzieży (np. takiej, która nigdy nie odkrywa danej części ciała) oraz nadmierne, nieuzasadnione poddawanie się zabiegom kosmetycznym i chirurgii plastycznej.

Gdy dysmorfofobia jest związana z przekonaniem o konieczności utraty wagi, jej konsekwencję może być anoreksja i bulimia.

Osoba chora często unika ludzi, nie chce przebywać w miejscach publicznych, nie wchodzi z bliższe relacje z powodu wstydu. Może też przejawiać kompulsywne zachowania jak obgryzanie paznokci czy wyrywanie włosów.

Jak leczyć dysmorfofobię?

Pierwszym krokiem do leczenia zespołu Quasimodo jest właściwa diagnoza i jest to tak naprawdę krok najtrudniejszy. Pacjenci latami potrafią udawać się do różnych specjalistów, skutecznie omijając psychologa.

Podstawą leczenia jest psychoterapia, często w nurcie poznawczo-behawioralnym. Terapię można wspomóc leczeniem farmakologicznym, które złagodzi objawy depresji czy zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych.

Jeśli masz wśród bliskich osobę, która może cierpieć na zespół Quasimodo, ważne, by okazać jej wsparcie. Dzięki temu będzie wiedziała, że z powodu wyglądu nie jest odrzucana. Jednocześnie nie bagatelizuj jej problemu, mówiąc, że przesadza. Zamiast tego zachęć ją do wizyty u psychologa.