Pamiętasz moment, w którym padły przełomowe słowa „mamo, tato, wyprowadzam się „? Na pewno była to wyjątkowa chwila, zarówno dla Ciebie jak i dla Twoich rodziców. Idziesz na swoje, możesz robić to, co chcesz. W końcu urządzisz mieszkanie tak jak pragniesz, zaprosisz znajomych na domówkę czy po prostu pobędziesz w samotności.
To coraz rzadsza perspektywa dla wielu młodych osób.
Decyzja o wyprowadzce zaczyna być tematem tabu. Z roku na rok, przesuwa się granica podjęcia decyzji o zamieszkaniu poza domem rodzinnym. Mówimy tu o osobach wykształconych, które często mają już swoją pracę i nawet partnerów. Co jednak powoduje, że decyzja o opuszczeniu rodzinnego gniazdka się przeciąga?
Powodów może być wiele. Wygoda, brak zmartwień związanych z rachunkami, brak konieczności dbania o własne gospodarstwo domowe. Od razu pojawia się kolejne pytanie – czy to jest dobre?
Zależy. Moment wyprowadzki jest przełomowy i znaczący. Od teraz musimy radzić sobie, w zdecydowanie większym stopniu, samodzielnie. To duża próba dla naszej odpowiedzialności. Niekiedy może być trudno i wyboiście, więc zdecydowanie bardziej wymagająco. Tego wysiłku boją się wszystkie osoby rozpoczynające przygodę zwaną samodzielnością.
Ważne jest jednak, aby podjąć się tego wyzwania, bo dzięki temu wejście w dorosłość staje się zdecydowanie bardziej proste.