w

Pieniądze a związek. Jak podejść do tematu bez napięć?

Temat finansów w związku często powoduje niepotrzebne napięcia. Warto jednak o tym rozmawiać od samego początku – w końcu to kwestia, choć z pozoru nie najważniejsza, to jednak bardzo istotna.

Każdy ma swoje nawyki związane z wydawaniem pieniędzy – gdzieś trzeba się spotkać po drodze, by żyć w zgodzie, także na tym polu.

Pieniądze a związek – jak podejść do tematu rozsądnie? Jest kilka istotnych kwestii.

Para i pieniądze
Fot. Pexels.com

Nie opierajcie finansów związku na jednej stronie. Chyba, że… chcecie inaczej

Mamy równouprawnienie, ale jednak to często nadal facet stanowi filar finansowy związku. Na początku zaczyna się niewinnie – to ona płaci w restauracjach, to jego samochodem jeździcie (i to on tankuje), on robi głównie drobne prezenty itd. Potem, gdy relacja staje się poważniejsza, pojawiają się dodatkowe wydatki np. te związane ze wspólnym mieszkaniem. Jeżeli obydwie strony pracują, to obydwie płacą – wydaje się oczywiste?

Czasem może wyglądać to inaczej (np. ona zarabia mało, a on jest bardzo bogaty), ale tylko pod warunkiem, że dla obydwu stron to jest w porządku.

Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa!

Jak po równo, to po równo

Najłatwiej podzielić wydatki na równo. Dobrze sprawdza się tzw. wspólna skarbonka. Np. początkiem miesiąca dajecie do wspólnego portfela (może to być też wspólne konto bankowe, można takowe założyć, nawet gdy nie jest się w sformalizowanym związku) pieniądze na jedzenie, rachunki i inne wspólne wydatki (np. macie wspólnego psa, o dzieciach nie wspominając).

Jeżeli jednak macie swoje wydatki, np. kosmetyki, ubrania, wyjścia do knajpy z przyjaciółką/przyjacielem, to płacicie ze swoich. Wtedy sytuacja jest jasna i nikt nikomu do portfela nie zagląda.

Wspólnota majątkowa po ślubie

Jeżeli weźmiecie ślub, to najprawdopodobniej będziecie mieć wspólnotę majątkową (chyba, że ustalicie inaczej). Wtedy wg prawa Wasz majątek, którego dorabiacie się po ślubie, jest wspólny. A to oznacza, że każda wypłata Twojego męża jest w połowie Twoja i odwrotnie. To nie oznacza jednak, że nie możecie mieć swoich pieniędzy, tj. tych do których druga strona nie zagląda.

Warto o tym pomyśleć, bo to jeden z filarów własnej przestrzeni w związku. Coraz więcej par decyduje się także na rozdzielność majątkową. I to też jest w porządku – grunt, że pasuje to obydwu stronom.

Zobacz także: Nie tędy droga, czyli 4 chwyty zabronione w związku