w

,,Kocham Cię, ale siebie kocham bardziej” – czyli jak zacząć szukać miłości w sobie

Miłość – może być szalona, romantyczna, niebezpieczna, toksyczna… i tak dalej. Często z jej powodu rezygnujemy z marzeń, stawiamy na inne cele, przestajemy być sobą, zapominamy, co było dla nas ważne. Jeśli uda nam się zachować tożsamość, możemy mówić o ogromnym sukcesie.

dlaczego kobiety wybierają narcyzów
Fot. Pexels.com

W wielu przypadkach miłość jednak zmienia człowieka, co najlepiej widzą i mogą ocenić osoby z bliskiego otoczenia. Bywa i tak, że miłość staje się najważniejsze… ważniejsza, niż my sami. Nie wróży to nic dobrego.

Nie szukaj miłości w innych – znajdź ją w sobie

Samantha z „Seksu w Wielkim Mieście” zwykła mówić:

Kocham Cię, ale siebie kocham bardziej!

Dla niektórych może to zabrzmieć egoistycznie i dość okrutnie. Nic bardzie mylnego. To świadoma emocja, która stawia siebie na pierwszym miejscu. Miłość może być równie ważna, namiętna, dodająca skrzydeł, ale stojąca w zupełnie innej kolejce. My i tylko my, jesteśmy swoim własny priorytetem.

Szukając miłości w innych, zależy nam na znalezieniu zapewnienia, że nawet niedoskonali możemy być dla kogoś idealni. A jednak szczęście to nie gwarancja posiadania kogoś obok. To życie tu i teraz. Spełnianie marzeń, realizowanie celów, wzbijanie się na wyżyny. Jeśli stanie się tak, że przy naszym boku będzie osoba, która będzie nas dopingowała – świetnie! Ale nie możemy zatracać w tym wszystkim siebie.

Strach przed bliskością – czy to coś złego?

Można niestety wpaść ze skrajności w skrajność. Wzbranianie się przed bliskością, nie pokazywanie swoich uczuć, poleganie tylko na sobie, mogą prowadzić po pierwsze do autodestrukcji i frustracji, po drugie do odrzucenia drugiej osoby. W życiu chodzi o to, aby znaleźć odpowiedni balans.

Nie obciążaj kogoś odpowiedzialnością za swoje sukcesy i porażki, ale dziel się z nim swoimi myślami, jeśli ten chce Cię wysłuchać. Odwzajemnij się tym samym. Stańcie się bratnimi duszami.