Każdy czasami rozmawia sam ze sobą. W głowie rozgrywa się dialog wewnętrzny, który pomaga nam rozważyć za i przeciw, przemyśleć sytuację, zaplanować coś. W zasadzie powinien być on pomocny, ale niekiedy staje się przeszkodą, a nawet ma na nas szkodliwy wpływ. Co zrobić, by negatywny dialog stał się zdrowym i dobrym dialogiem? I jak rozróżnić jeden od drugiego?
Czym jest dialog wewnętrzny?
Nasze myśli to nie zawsze jeden i ten sam głos. W rzeczywistości w naszej głowie przemawiają różne głosy. Czasami się między sobą spierają, czasami dochodzą do porozumienia i wspólnych wniosków. Nie jest to jednak objaw choroby psychicznej, a najnormalniejsza zdolność do autorefleksji i analizy.
Z każdym głosem w naszej głowie w jakiś sposób się utożsamiamy. Wierzymy w to, co mówi, co przekłada się na nasze odczucia. Dlatego możemy być dzięki niemu np. zarówno zmotywowani, jak i zrezygnowani.
Głosy te są jak osoby, które reprezentują różne punkty widzenia. W zależności od sytuacji i naszej kondycji psychicznej któryś z nich staje się dominujący i bardziej przekonujący.
Szkodliwy dialog z samym sobą
Osoby, które mają niską samoocenę, często wpadają w przygnębienie lub cierpią z powodu różnego rodzaju lęków, najlepiej wiedzą, jak wewnętrzny dialog może przyczynić się do pogorszenia ich stanu. Niestety, głosy w naszej głowie nie zawsze nas wspierają, a nierzadko przedstawiają nam zafałszowany obraz nas samych.
Tym głosem może być wewnętrzny krytyk, który surowo nas ocenia w każdej sytuacji, przekonując, że nie daliśmy z siebie wszystkiego albo wygłupiliśmy się przed innymi. To mogą być też natrętne myśli, które podżegają nas do złości lub potęgują nasz smutek.
Szkodliwy wewnętrzny dialog prowadzi często do uogólniania, etykietowania, blokowania sobie innych ścieżek myślenia, przypisywania sobie negatywnych cech czy deprecjonowania własnych osiągnięć. Posługuje się skrajnymi, niekiedy nawet obraźliwymi określeniami, które sprawiają, że czujemy się gorzej, a to z kolei napędza kolejne negatywne myśli.
Dobry dialog z samym sobą
Ale rozmowa z samym sobą może mieć też jak najbardziej pozytywne skutki. Wystarczy odpowiednio ją naprowadzić.
Przede wszystkim powinniśmy unikać skrajnych epitetów i nie pozwalać głosom w naszej głowie nas obrażać. Nawet niewinne powtarzanie sobie „Jaki jestem głupi!” może na dłuższą metę mieć negatywny wpływ na naszą samoocenę.
Po drugie warto zastąpić niektóre określenia takimi, które są lżejsze i reprezentują inny punkt widzenia. Dlatego zamiast mówienia „Nie dam rady” powiedz sobie „To dla mnie trudne, ale spróbuję to zrobić” albo „Wolę to zrobić innym razem, kiedy będę się lepiej czuć”. W ten sposób przestaniesz w sobie wzbudzać poczucie winy i potęgować negatywne emocje.