w

Czy na pewno byłaś aż tak zakochana? List do kochanki mojego męża

Kochanko Mojego Męża. Piszę do Ciebie ten list, choć jeszcze nie wiem, czy go wyślę. Najpewniej schowam go do szuflady, albo wyrzucę wcześniej drąc na kawałki, aby moje dzieci go nie znalazły i nie zorientowały się, jak słaba jest ich mama i jak bardzo nadal cierpi.

smutek
Fot. Pexels.com

Miłość, której nie dało się zwalczyć

Tak, wiem, zakochałaś się w moim mężu. A on w Tobie. „To była miłość, której nie dało się zwalczyć” – mówił. Mówił też, że próbował nie wchodzić w tę relację. Wręcz, że zapierał się nogami i rękami. Ale się zdarzyło. I że Ty też tak się zakochałaś. No normalnie byliście sobie pisani. Taka miłość się nie zdarza, prawda? A jednak. Was dotknęła. Pozazdrościć.

Mam jednak do Ciebie, Kochanko Mojego Męża, pytanie – czy na pewno byłaś aż tak zakochana?

Czy na pewno byłaś aż tak zakochana, by mój mąż odszedł do Ciebie i nie widział codziennie swoich małych dzieci? Nie budził ich pocałunkiem, nie ubierał skarpetek, nie karmił łyżeczką? By nie zawoził do przedszkola? A po południu nie bawił się z nimi w zapasy i inne ulubione zabawy?

Czy na pewno tak bardzo go pokochałaś, że stwierdziłaś, że nie musi ich kąpać, a potem czytać bajeczek, gdy słodko będą leżały w łóżku?

Nie będzie już ojcem codziennym

Czy Twoja miłość daje przyzwolenie na to, że mój mąż widzi swoje dzieci już nie codziennie, a rzadziej? Że nie będzie im tak bliski, jak miał być? Jak chciał być? Jak one chciały, żeby był? Tak, wiem, on jest i będzie dobrym ojcem. Ale siłą rzeczy nie będzie już ojcem codziennym. Uwzględniłaś to w swojej miłości?

Czy na pewno aż tak się zakochałaś, że nie miały znaczenia nasza wieloletnia z mężem znajomość i spory staż małżeński? To, że razem budowaliśmy naszą rodzinę i nasz dom? Że razem zajmowaliśmy się jego chorą mamą i razem przechodziliśmy przez problemy z jego tatą alkoholikiem?

Czy naprawdę miłość do drugiego człowieka daje Ci prawo rozbić związek budowany cierpliwie i zaangażowaniem latami? Nie tylko w dobrych, ale przede wszystkim trudnych chwilach?

Czy miłość jest usprawiedliwieniem?