Poznali się na imprezie. Agata, piękna brunetka, szalała wtedy w rytm popowych piosenek. Wyglądała bardzo ponętnie w ciemnych, opiętych dżinsach i koronkowej koszulce. Od razu zwróciła uwagę Maćka. Zaczął podpytywać o nią Krzyśka, swojego kumpla, który pracował z Agatą. W sumie niewiele o niej wiedział, oprócz tego, że dużo pracuje, osiąga dobre wyniki i jest niesamowitą psiarą.
Maciek postanowił zbliżyć się do niej i zorganizował kolejny wypad, tym razem na koncert. Agata znowu zrobiła na nim piorunujące wrażenie. Miała niesamowity uśmiech. Tyle było w niej radości, energii. Okazało się, że jest sama. Polubiła Maćka, ale trzymała go na dystans.
„Spokojnie, jestem cierpliwy, poczekam”
Zaczęli spotykać się częściej, ale jako kumple. Jeździli dużo na rowerach i rozmawiali o życiu. Raz nawet się pocałowali, ale Agata szybko dała mu do zrozumienia, że raczej nic z tego nie będzie. „Spokojnie, jestem cierpliwy, poczekam” – przekonywał Maciek. Gdy dowiedział się, że Agata ma chłopaka, bardzo go to zabolało. Czuł jednak, że nie potrwa to długo. Gdy płakała ze złamanym sercem, był obok. Powiedziała wtedy, że potrzebuje czasu. Rozumiał to. Jak zwykle.
Mijały lata. Agata wyszła za mąż. Maciek gratulował jej, podziwiał na Instagramie jej zdjęcia w sukni ślubnej. Stracili na moment kontakt. W końcu odezwała się ona, gdy on wszedł w fajny związek. „Hej, pamiętasz model tego roweru, który podobał mi się wtedy w tamto lato? Szukam nowego pojazdu dla siebie. A co w ogóle słychać? Ja rozwodzę się z mężem…”. Zadzwonił do niej, rozmawiali długo.
Długo myślał, czy nie rzucić wszystkiego i znowu nie być przy niej. Zdecydował jednak, że zostanie przy Asi. Nowej dziewczynie. Czekał, kochał, teraz czas na nowe. Piękne i chciane.
źródło: puder.pl