Relacja to wciąż trwający proces. Trzeba ją pielęgnować, podsycać ogień, dbać o nią. Na przestrzeni lat pojawią się także kryzysy, zmęczenie i niezadowolenie. Według badań, miłość, szczęście i spojrzenie na związek zmienia się wraz z upływem lat. Wiemy, jak mniej więcej się to kształtuje.
Badanie przeprowadzono wśród obywateli USA, Kanady, Niemiec oraz Chin. Były to pary heteroseksualne, które określiły, że największa satysfakcja z relacji przypada na wiek około 20 lat. Z biegiem lat się zmniejsza, jednak po 40 roku życia wzrasta, aż do 65 roku życia. Stabilizacja następuje mniej więcej przez kolejnych 10 lat.
Dlaczego miłość nie jest stabilna?
Zapewne każdy zna pojęcie, którym jest kryzys wieku średniego. Dopada on zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Wówczas zaczynają pojawiać się pytania, typu czy jest się szczęśliwym, czy osiągnęło się wszystko, czy może się zatrzymało… To okres wątpliwości i znaków zapytania, a najczęściej pojawia się jeszcze przed 40. rokiem życia. Wówczas statystycznie ludzie najczęściej się rozwodzą.
Po 40 roku życia, czyli w momencie, kiedy zadowolenie ze związku wzrasta, to najczęściej okres, kiedy dzieci są już odchowane, praca stabilna, a kredyty całkiem nieźle spłacone. Spada więc z nas brzemię, które trwało przez ostatnich dziesięć lat. Można zacząć coś od nowa (niestety również związek), ale też z zupełnie innej perspektywy podejść do swojej rzeczywistości. To idealny moment, aby na nowo zakochać się w swojej drugiej połówce.