Choć smutek jest jedną z podstawowych i najbardziej naturalnych emocji wiele osób myśli, że kiedy się pojawia, należy szybko z nim walczyć. Zamartwiają się widząc swoich bliskich w rozpaczy lub tłumią własne łzy, wstydząc się pokazać swoje prawdziwe uczucia.
Mimo powszechności tego typu zachowań warto zdać sobie sprawę, że smutek i wynikające z niego łzy są często… zbawienne dla naszego zdrowia psychicznego.
Lepsze uwolnienie emocji niż ich tłumienie
Ukrywanie łez i tworzenie obrazu własnej osoby jako niewzruszonej i odpornej na wszelkie kłopoty jest dużym obciążeniem dla psychiki. Zakładanie maski i udawanie, że wszystko jest w porządku nie pozwala stworzyć ujścia dla prawdziwych emocji i bywa niezwykle męczące. Wielu osobom właśnie wypłakanie się daje prawdziwe ukojenie.
Sytuacje, w których smutek to NATURALNA kolej rzeczy
Istnieją sytuacje, w których szczególnie martwimy się o swoich bliskich. Kiedy przeżywają utratę pracy, rozstanie z partnerem, czy też czyjąś śmierć, z ciężkim sercem oglądamy ich rozpacz. Często chcemy im pomóc „tu i teraz” i zrobić wszystko, aby dłużej nie cierpieli i nie płakali.
Należy jednak pamiętać, że przy tego typu zdarzeniach smutek i łzy to naturalna reakcja, która jest niezbędna, aby „przepracować” określoną stratę. Akceptując uczucia swoich bliskich pomagamy im szybciej uporać się z życiowymi trudnościami.
Upust emocji w „bezpiecznym” towarzystwie
Nie da się ukryć, że mało kto czułby się komfortowo płacząc w pracy lub w towarzystwie nieprzychylnych mu osób. Łzy w tego typu okolicznościach są odbierane jako przejaw słabości, dlatego większość z nas unika obnażania swojej wrażliwej natury w warunkach, w których nie czuje się bezpiecznie.
Jeśli więc twój bliski pozwala sobie na płacz w twoim towarzystwie, istnieje duże prawdopodobieństwo, że ufa ci i czuje się przy tobie komfortowo. Nie traktuj więc łez jako czegoś niewłaściwego i nie staraj się usilnie uspokoić przyjaciela.
Po prostu bądź, akceptuj i pozwól na rozładowanie trudnych emocji.