w

Syndrom poniedziałku – pokonaj lęk przed początkiem tygodnia!

Niedzielne popołudnie, teoretycznie czas odpoczynku. A w praktyce? Lęk, że już za kilkanaście godzin trzeba będzie znowu wstać do pracy i wytrwać jakoś do kolejnego weekendu, który tak szybko zlatuje. W rezultacie, czas odpoczynku zamienia się w czas oczekiwania na najgorsze. To zjawisko to tzw. syndrom poniedziałku. Też je znasz?

syndrom poniedziałku
Fot. Pexels.com

Nie lubię poniedziałku…

„Nienawidzę poniedziałku”, „Nie lubię poniedziałku” – te frazy już dawno się utarły. I choć wszyscy znamy uroczy i optymistyczny film Tadeusza Chmielewskiego, to nasze negatywne nastawienie do poniedziałku nie uległo zmianie.

To negatywne nastawienie nosi nazwę syndromu poniedziałku, czyli stanu lęku, stresu, niechęci i przygnębienia, które towarzyszy nam pod koniec weekendu na myśl o zbliżającym się początku kolejnego pracowniczego tygodnia.

Nie dość, że nasze nastawienie mentalne jest negatywne, to jeszcze buntuje się nasz organizm. Na skutek stresu odczuwamy bóle głowy i mięśni, skarżymy się na nierówną pracę serca, zmęczenie, problemy ze strony układu pokarmowego czy bezsenność. Tak naprawdę jednak poniedziałki wcale nie są gorsze od innych dni tygodnia. Więc skąd te obawy?

Skąd się bierze syndrom poniedziałku?

Kiedyś mówiło się o syndromie poniedziałku głównie w kontekście biurowych pracowników korporacji, ale w rzeczywistości może on dotyczyć każdego (nawet studenta!). Oczywiście stresujące i nieprzyjazne środowisko pracy jest jednym z powodów, dla których poniedziałek źle nam się kojarzy, ale nie jedynym.

lęk przed poniedziałkiem
Fot. Pexels.com

Niektórzy sami są sobie winni. Osoby zajmujące się pracą w weekend, niewysypiające się, nieorganizujące sobie zajęć znacznie częściej mogą skarżyć się na syndrom poniedziałku. Brak odpowiedniego wypoczynku, ale też przyjemnych aktywności w wolne dni bardzo się do tego przyczynia.

Nie pomaga też nastawienie mentalne. Wydaje nam się, że weekend to jedyny, wartościowy czas, kiedy mamy szansę naładować baterie. Przez to całą resztę tygodnia postrzegamy negatywnie. Im bardziej wyczekujemy weekendu, tym bardziej przeraża nas poniedziałek!

Sposoby na lęk przed początkiem tygodnia

Co zatem należy robić? Przede wszystkim zadbać o wypoczynek od piątku po południu do niedzielnego wieczoru, w tym o dobrą jakość snu. Podejdź bardziej radykalnie do oddzielenia sfery zawodowej od prywatnej. Zaplanuj sobie wyjście w sobotni wieczór, a w niedzielę się zrelaksuj.

Warto też dobrze wykorzystać sam początek weekendu. Jeśli masz taką możliwość, zaplanuj już w piątek zajęcia na przyszły tydzień. W ten sposób przez sobotę i niedzielę nie będziesz zawracać sobie tym głowy, a początek kolejnego tygodnia okaże się mniej stresujący.