Odrzucenie przez innych doświadczane jest przez ciało człowieka jak ból w wyniku fizycznego urazu. Może prowadzić do silnego kryzysu psychicznego. Ale kryzys może być też szansą na rozwój.
Odrzucenia w jakiejś formie doświadcza czasami praktycznie każdy – ze strony przyjaciół czy znajomych, partnera, szefa. Ma ono niestety więcej skutków niż tylko prowokowanie oszukiwania.
Odrzucenie: jak się podnieść
Po pierwsze sen
Większość osób jednak ceni sobie społeczną przynależność. Jak pokazują badania, w przypadku jej zagrożenia pomóc na szczęście może już dobry sen. Zespół z University of California, Berkeley, w serii eksperymentów odkrył kilka skutków niewyspania, jeśli chodzi o życie społeczne. Po pierwsze ludzie niewyspani czują się bardziej osamotnieni. Jednocześnie wykazują mniej inicjatywy do nawiązywania kontaktów z innymi. W mózgach takich osób pojawia się silna aktywność związana z niechęcią do innych, a jednocześnie słabiej działają u nich obszary mózgu uczestniczące w społecznych interakcjach.
To nie wszystko. Okazało się też, że inni, czujący się dobrze ludzie, kiedy znajdą się w pobliżu osoby niewyspanej, już w ciągu minuty także zaczynają się czuć bardziej samotni.
– Jako ludzie jesteśmy gatunkiem społecznym. Jednak niedobór snu może zamienić nas w społecznie trędowatych – alarmuje autor badania prof. Matthew Walker. Jak pokazały eksperymenty, dużo potężny wpływ ma już ostatnia noc.
Po drugie: dotyk i życzliwa osoba
Odrzuconej osobie może też w niewymagający wiele wysiłku sposób pomóc inny, życzliwy człowiek. Ważne, by nie oceniał, nie dawał „złotych rad”, nie bagatelizował cierpienia, ale był obok.
Badacze z University College London odkryli też, że na przykre odczucia związane z doświadczeniem odrzucenia uśmierzająco działa łagodny dotyk. W przeprowadzonym przez tych naukowców eksperymencie, grupa kobiet doświadczyła wykluczenia przez innych w czasie wspólnej, komputerowej gry. Panie były potem dotykane w przedramię miękkim pędzelkiem. Jednak w przypadku części z nich pędzelek uderzał w skórę w szybkim tempie, a u części – w powolnym. W tym drugim przypadku, ochotniczki odczuwały odrzucenie i związane z nim negatywne emocje w mniejszym stopniu.
– Nasz społeczny świat staje się coraz bardziej wizualny i cyfrowy i łatwo jest zapomnieć o sile dotyku w międzyludzkich relacjach. Jednak po raz pierwszy pokazaliśmy, że już samo delikatne, powolne dotykanie nawet przez obcą osobę może zredukować odczucie społecznego wykluczenia, kiedy ktoś go doświadczy” – opowiada kierująca badaniem Mariana von Mohr.
Po trzecie: uważność
Zespół specjalistów z Virginia Commonwealth University proponuje jeszcze inną metodę, która tym razem wymaga nieco wysiłku. Badacze donoszą o efektach tzw. uważności (ang. mindfulness).
– Społeczne odrzucenie może nieść różnorodne negatywne skutki dla zdrowia i samopoczucia wykluczonej osoby oraz dla jej dalszych relacji interpersonalnych. Dlatego ważne jest, aby znaleźć odpowiednie strategie radzenia sobie z nim, a uważność może być jednym z efektywnych sposobów regulowania emocji – przekonuje Alexandra Martelli, autorka badania z udziałem grupy studentów.
W zorganizowanej przez jej zespół, symulującej odrzucenie grze komputerowej, ochotnicy utrzymujący swoją uwagę na chwili obecnej (tak jak to się zaleca w treningu uważności) odczuwali mniej nasilony stres.
Badania mózgów tych osób pokazały jednocześnie, że odrzucenie emocjonalnie dotykało je w mniejszym stopniu.
Po czwarte: pamiętać, że odrzucenie, choć powoduje kryzys, to daje szansę na rozkwit
Dobrze jest więc znać możliwe sposoby ratowania się w przypadku doświadczania psychicznego bólu związanego z odrzuceniem, a jeśli kryzys się pogłębia, nie czekać z sięgnięciem po fachową pomoc.
Warto przy tym pamiętać, że, jak pisze psychoterapeutka Monika Świerczyńska, kryzys, związany także z odrzuceniem, to nie tylko trudne i bolesne doświadczenie, ale i szansa na rozkwit i rozwój. Przypomina ona w tym kontekście o pojęciu rezyliencji (pochodzącego od łacińskiego słowa: resalire – odskoczyć, odbić się), które wcześniej wykorzystywano do charakterystyki stali, a które w psychologii zastosowała Emmy Werner.
W tym znaczeniu oznacza ono elastyczność, odporność psychiczną, zdolność do przetrwania i rozwoju pomimo przydarzających się trudności.
Monika Świerczyńska podkreśla, że następstwem wielu kryzysów życiowych bywa rozkwit i że ludzie doświadczają pozytywnych zmian w wyniku zmagań nawet z najbardziej tragicznymi i traumatycznymi wydarzeniami.
Marek Matacz/ jw, zdrowie.pap.pl