Kłótnie lub nieporozumienia występują w każdym związku i są czymś całkowicie naturalnym. Codziennie funkcjonowanie dwóch osób to zetknięcie się odrębnych osobowości, często o zróżnicowanym sposobie odbioru rzeczywistości. Nawet najlepiej dobrana para ma na swoim koncie sytuacje, w których „rozumienie się bez słów” okazywało się tylko iluzją.
Pojawienie się konfliktów między dwojgiem ludzi nie jest więc problemem, o ile potrafią oni konstruktywnie je rozwiązywać. Niestety, wiele par popełnia w tym momencie błędy, które tylko zaogniają sytuację.
O jakich błędach mowa?
Ciche dni
Obrażanie się i karanie w ten sposób partnera lub partnerkę jest jedną z najgorszych opcji, jakie może wybrać jedna ze skłóconych stron. Ciche dni nie pozwalają na wyjaśnienie sobie nieporozumień i dojście do źródła problemów. A to sprawia, że choć partnerzy w końcu zaczynają ze sobą rozmawiać, pojawiająca się między nimi zgoda jest tylko pozorna. Długotrwałe milczenie bywa też swego rodzaju emocjonalną przemocą, która będąc często stosowana, może doprowadzić do prawdziwego kryzysu.
Zamiatanie problemów pod dywan
Istnieją osoby, które nie lubią się kłócić i wolą przemilczeć pewne drażliwe kwestie, tylko po to, aby nie narazić się drugiej stronie i nie wywołać konfliktów. Boją się konfrontacji lub żyją w przekonaniu, że „jakoś to będzie”. Niestety, lekceważenie problemów zazwyczaj prowadzi do ich nawarstwiania się. A to nigdy nie wróży nic dobrego. Prędzej czy później stłumione emocje znajdą swoje ujście i doprowadzą do potężnej awantury.
Brak przeprosin
Wydawać by się mogło, że popełniając błąd kolejnym krokiem jest przyznanie się do niego i powiedzenie drugiej połówce „przepraszam”. W praktyce wielu ludzi ma trudność z wypowiedzeniem tego niepozornego słowa. Wolą poczekać, aż emocje opadną, a zranionej osobie po prostu przejdzie. Nie zdają sobie sprawy, że takim zachowaniem zwiększają u niej żal, który choć niewypowiedziany, może ciągle być obecny.