Szczęśliwe życie to życie na Twoich zasadach. Żyj tak jak chcesz, a nie tak jak oczekują tego inni. Brzmi jak banał, ale z realizacją może być już trochę trudniej, to fakt. Poniżej podsuwamy jednak proste przepisy na satysfakcjonujące życie.
Ich wprowadzenie nie jest wcale tak trudne, jak Ci się teraz wydaje…
Zawsze jest coś do zrobienia. I zawsze będzie
Przestań ciągle sobie wyrzucać, że czegoś nie zrobiłeś. Zrobisz to (albo i nie?), ale to nie może powodować, że nie odczuwasz życiowej satysfakcji. W danym momencie decyduj, by robić to, co jest dla Ciebie najważniejsze.
Pytaj siebie, czy urośniesz, a nie czy to Cię uszczęśliwi
Stoisz przed ważną decyzją? Nie zadawaj sobie w kółko pytania „Czy to mnie uszczęśliwi?”. Lepiej zacznij się zastanawiać, czy to co zrobisz, sprawi, że urośniesz, rozwiniesz się. Często nie wiemy co tak naprawdę nas uszczęśliwi. Gdy zadamy sobie to drugie pytanie, to jest duża szansa, że zbliżymy się do tego, co naprawdę przyniesie nam w przyszłości satysfakcję.
Przełam się!
Wychodzenie ze strefy komfortu ma sens i to może Cię… uszczęśliwić. Nie wyobrażasz sobie zaprosić faceta na randkę? Zrób to, przełam się, oswajaj się z tym, co Cię krępuje i blokuje. Takie sytuacje będą towarzyszyć Ci w życiu i im szybciej to zaakceptujesz tym lepiej dla Ciebie i dla Twojego szczęścia.
„Nie mam nic przeciwko temu co się stanie”
To zdanie wypowiedział kiedyś nauczyciel duchowy Jiddu Krishnamurti. Warto mieć go z tyłu głowy, bo to sentencja, która przypomina nam, że nic nie jest wieczne i że przyszłości w stu procentach nie da się zaplanować. Zawsze może zdarzyć się coś, co nie będzie Ci się podobało. Oswajaj się z tą myślą, a dzięki temu nie będziesz żyć w wiecznym napięciu.
Ty jesteś na pierwszym miejscu
Pamiętaj, że najważniejszą osobą dla Ciebie jesteś Ty. Oczywiście to nie oznacza, że masz nie pomagać innym, ale nie daj się złapać w pułapkę wiecznego bycia dla innych.
Szczęście jest tuż za rogiem. Nie zależy od wygranej w totka czy udanego związku. Zależy od Ciebie samego.
Zobacz także: Odeszłaś i żałujesz? Niepotrzebnie!