Dlaczego boimy się kończyć?
Ludzie często tkwią w relacjach, które już nie służą, z kilku powodów:
- lęk przed samotnością („lepiej być z kimś niż samemu”),
- poczucie winy („zranie go/jej będzie moją winą”),
- inwestycja emocjonalna i czasowa („tyle razem przeszliśmy…”),
- presja społeczna i rodzinne oczekiwania,
- brak wiary, że „zasługuję na coś lepszego”.
Jak pokazują badania Joel i wsp. (2018), nawet osoby niezadowolone z relacji często decydują się zostać, bo… nie chcą zranić partnera. To tzw. „motywacja altruistyczna” – paradoksalnie przedłużająca cierpienie obu stron. https://psychologkostusiak.pl
Kiedy wiadomo, że to już czas?
Nie ma jednej odpowiedzi. Ale są czerwone flagi:
- przewlekły brak bliskości, szacunku lub bezpieczeństwa,
- powtarzające się raniące schematy mimo prób naprawy,
- fundamentalnie różne wartości, które powodują cierpienie,
- zanik radości, więzi, obecności – nawet przy dobrej woli,
- więcej żalu niż nadziei.
Czasem relacja się kończy, bo jedna osoba się zmienia. Czasem – bo się nie zmienia. Każdy z tych scenariuszy jest ludzki. I bolesny.
Jak zakończyć związek z szacunkiem?
- Bądź szczery, ale łagodny
Nie mów „bo mnie już nie kręcisz” albo „znalazłam lepszego”. Mów o swoich uczuciach i potrzebach: „Zauważyłam, że coraz trudniej mi budować z Tobą więź, której potrzebuję”. - Zrób to osobiście (jeśli to bezpieczne)
Rozstania przez SMS to dziś zbyt powszechne. Ale ludzie zasługują na godność. Zakończ związek z taką dojrzałością, z jaką chciałbyś, by ktoś zakończył z Tobą. - Nie rozgrywaj – decyduj
Nie groź rozstaniem. Nie zostawiaj uchylonych drzwi, jeśli wiesz, że ich nie otworzysz. Dla drugiej osoby to nie nadzieja – to tortura. - Pozwól na żal
Nie próbuj od razu być „kumplem/kumpelą”. Zostaw przestrzeń. Uznaj, że zakończenia wymagają czasu – i nie da się ich przeżyć „ładnie”. - Zadbaj o siebie po wszystkim
To, że Ty odchodzisz, nie znaczy, że nie cierpisz. Rozstanie to emocjonalne przestawienie życia. Możesz potrzebować wsparcia – przyjaciół, psychoterapii, ciszy. To normalne.
Jak zakończyć relację toksyczną?
Jeśli związek był przemocowy (psychicznie, emocjonalnie, fizycznie) – zakończenie bywa szczególnie trudne. Ofiary przemocy często doświadczają tzw. traumy przywiązaniowej, która sprawia, że… trudno odejść, mimo cierpienia.
Wtedy warto:
- skorzystać z pomocy terapeuty lub grupy wsparcia,
- mieć plan odejścia (logistyczny i emocjonalny),
- pamiętać: nie jesteś odpowiedzialna/-y za emocje drugiej osoby, tylko za swoje granice.
Jak podkreśla Herman (1997), przemoc niszczy tożsamość, ale decyzja o odejściu ją odbudowuje.
Przesłanie
Zakończenie związku to nie tylko rozstanie z drugą osobą. To pożegnanie wersji siebie, która była częścią tej relacji. To może boleć – i to jest w porządku.
Ale zakończenie to też początek. To miejsce, w którym można wybrać siebie na nowo.
Nie każda miłość trwa wiecznie. Ale każda może nas czegoś nauczyć.
I każda zasługuje na zakończenie, które zostawi w sercu więcej zrozumienia niż żalu.
Nie musisz kończyć „ładnie”.
Ale możesz zakończyć uczciwie, cicho i z szacunkiem.
A to już bardzo dużo.
Bibliografia:
- Herman, J. (1997). Uraz psychiczny i powrót do równowagi. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
- Joel, S., Gordon, A. M., Impett, E. A., MacDonald, G., & Keltner, D. (2018). How do people decide whether to stay or go in romantic relationships?Journal of Personality and Social Psychology, 115(5), 805–824. https://doi.org/10.1037/pspi0000131
- Kołodziej-Zaleska, A., & Przybyła-Basista, H. (2011). Proces rozstania w związkach intymnych – mechanizmy psychologiczne i uwarunkowania. Psychologia Rozwojowa, 16(2), 25–36.
- Levinger, G. (1976). A social psychological perspective on marital dissolution.Journal of Social Issues, 32(1), 21–47. https://doi.org/10.1111/j.1540-4560.1976.tb02478.x
- Mierzejewska-Floreani, A. (2019). Rozstanie to nie koniec świata. Jak się rozstać i nie zwariować. Znak.
*Artykuł sponsorowany