Ile razy marzyłaś o tym, by pozbyć się emocji? Jakie życie było piękne, gdyby tak nie przeżywać wszystkiego, nie martwić się i nie bać o przyszłość… Czy jednak życie bez emocji miałoby jakikolwiek sens? Nie! Stałabyś się pusta od środka, obojętna na wszystko, nie odczuwałabyś radości nawet z jedzenia. To wcale nie jest wymarzony świat!
Poczucie pustki i bezsensu
Zapewne niejeden raz zastanawiałaś się nad tym, jakby to było, gdybyś umiała się utwardzić. Nie przeżywać. Nie płakać. Nie przejmować się. Podchodzić do wszystkiego na chłodno, z dystansem. Wydaje się super, bo w końcu skończyłyby się nieprzespane, przepłakane noce? Nieprawda!
Takie myślenie to dość typowy mechanizm obronny wśród ludzi, którzy są wrażliwi i emocjonalni. Czasem trudno zapanować nad emocjami, w szczególności tymi, które sprawiają ból.
Ale… gdyby, hipotetycznie, wyłączyć emocje, jak guzikiem, życie stałoby się… bez sensu. Zniknęłyby bowiem nie tylko te złe, ale również te dobre, pozytywne emocje. A z tego wynika…
… codzienna wegetacja
Bo jak nazwać inaczej stan, w którym nie czujesz nic, nic Cię co prawda nie smuci, ale też nie cieszy? Wstajesz rano i nie myślisz o niczym – bo nic na Ciebie nie czeka. Nie ucieszy się kubek pachnącej, aromatycznej kawy, nie cieszy Cię myśl o zabawie z psem czy spotkaniu z przyjaciółmi. Bo to właśnie są emocje, których się pozbyłaś.
Życie bez emocji byłoby więc wegetacją, przeżywaniem dnia od rana do wieczora, ale zupełnie bez żadnych doznań. Czy naprawdę tego chcesz?
Jeżeli masz problem z nadmiernymi reakcjami i emocje dominują Twoją codzienność, zawsze możesz poprosić o pomoc terapeutę, by przepracował z Tobą mechanizmy radzenia sobie z nimi. To właśnie emocje składają się na piękną i wyjątkową osobowość każdego z nas. Gdyby ich nie było – nie byłoby nas!