Kult romantycznej miłości niejedną osobę doprowadził do prawdziwego rozczarowania. Dążenie do znalezienia idealnie bratniej duszy, z którą zawsze uda się porozumieć praktycznie bez słów, może spełznąć na niczym w świecie pełnym komunikacyjnych trudności. Oprócz zbyt idealistycznej wizji związku, romantyczne uczucie może dawać jednak jeszcze inne, równie przykre zagrożenia.
To usprawiedliwianie niepożądanych zachowań poprzez mówienie, że robi się coś „z miłości”.
Jakie zachowania partnera powinny cię zaniepokoić?
Nadmierna kontrola
Ciągła kontrola może być tłumaczona zainteresowaniem i troską, jednak jej nadmiar wcale nie wynika z wielkiej miłości. Zainteresowanie można okazywać w inny sposób, całkiem odmienny od chęci posiadania wiedzy o każdym twoim kroku. Jeśli więc musisz stale tłumaczyć się z tego, co i gdzie robisz, powinno stać się to dla ciebie sygnałem ostrzegawczym.
Wyręczanie
Wyręczanie drugiej osoby we wszystkich działaniach lub decyzjach może wydawać się wielkim poświęceniem lub niezwykłą pomocą, ale tak naprawdę przynosi więcej szkody niż pożytku. Osoba, która jest bezustannie wyręczana jest jednocześnie pozbawiana okazji do wykazania się, co w dłuższej perspektywie obniża jej morale.
Zaborczość
Chęć posiadania drugiej osoby „na wyłączność”, połączona z nadmierną zazdrością, często występuje w klasycznych historiach o wielkiej, romantycznej miłości. Problem jest w tym, że bycie zaborczym najczęściej nie świadczy o wyjątkowym uczuciu, lecz po prostu o niepewności lub problemach emocjonalnych partnera.
Niszczenie indywidualności
Niektórym osobom wydaje się, że wchodząc w bliską relację powinny już wszystko robić razem ze swoją drugą połówką. Partner, który przejawia takie podejście będzie starał odwieść cię od wszelkich aktywności wykonywanych bez niego. Niestety, niszczenie czyjejś indywidualności i autonomii nie wpływa dobrze na budowanie trwałego i szczęśliwego związku.
Pozbywając się swoich własnych pasji i spędzając każdą wolną chwilę z ukochanym, możesz w pewnym momencie zacząć się „dusić” i zatęsknić za osobą, którą byłaś jeszcze jakiś czas temu.