Dostosowywanie się kojarzy nam się z chodzeniem na ustępstwa i rezygnowaniem z własnych potrzeb i marzeń. Ale na zapomnijmy na chwilę o tych negatywnych konotacjach, a zastanówmy się nad inną stroną dostosowywania się: nad elastycznością, odpornością i wykorzystywaniem potencjału sytuacji. Te określenia można zamknąć w jednym pojęciu: rezyliencja.
Czym jest rezyliencja?
Słowo rezyliencja pierwotnie odnosi się do odbicia się z powrotem. To tak, jakby sprężyście odbić się od dna. W języku angielskim natomiast używa się go w kontekście odporności na stres i siły psychicznej.
Rezyliencja jest to bowiem umiejętność radzenia sobie w trudnych, stresujących sytuacjach i wykorzystywania szans, jakie napotykamy na swojej drodze. To elastyczność i odporność na zmienność losu.
Osoba z dobrze rozwiniętą rezyliencją będzie lepiej znosiła stresujące wydarzenia i szybko będzie podnosić się nawet po trudnych doświadczeniach. Natomiast osoba ze słabą rezyliencją będzie często popadała w kryzys, a każde wyjście z niego będzie ją kosztowało dużo wysiłku.
Dlaczego warto się dostosowywać?
W takim znaczeniu dostosowywanie się jest mechanizmem przetrwania. Tak jak w przyrodzie zwierzęta i rośliny dostosowują się do warunków, w jakich muszą żyć, tak i dla własnego dobra my również powinniśmy nabrać elastyczności, która pozwoli nam skuteczniej reagować w różnych sytuacjach.
Rozwinięta rezyliencja pozwoli nam lepiej panować nad stresem, skuteczniej dążyć do celu i wyrobić w sobie pewną odporność na traumy. Dzięki niej będziemy mniej zlęknieni i nieufni, pewniejsi siebie, spokojniejsi i bardziej wydajni. Praca nad rezyliencją jest poza tym elementem profilaktyki przed zaburzeniami psychicznymi.
Jak pracować nad rezyliencją?
Nie musisz od razu wystawiać się na skrajnie stresujące sytuacje i hartować. To może przynieść odwrotny skutek. Ale zacznij od tego, żeby jak najlepiej przygotowywać się mentalnie na sytuacje, o których wiesz, że będą trudne. Jeśli np. bardzo dobrze się przygotujesz przed wystąpieniem publicznym i wypoczniesz, to zredukujesz towarzyszący mu stres, a twój organizm dobrze zapamięta to wydarzenie.
Nie wszystko da się przewidzieć, ale w niespodziewanych wypadkach pomoże ci ćwiczenie uważności – skupianie się na tu i teraz, bez snucia katastroficznych wizji – oraz wgląd we własne emocje.