Silne zaangażowanie bywa stresujące – szczególnie, gdy mówimy o pracy. W innych sytuacjach bywa jednak konieczne. Odpowiedzią na to jest tzw. quiet quitting, będący coraz częstszą praktyką wśród przedstawicieli pokolenia Z. Czym jest i jakie są jego zalety i wady w pracy i związku?
Czym jest quiet quitting?
Quiet quitting to z języka angielskie „ciche odchodzenie”. Sformułowanie to jest stosowane w szczególności w odniesieniu do pracy, ale przeniosło się także do sfery relacji damsko-męskich.
Wbrew pozorom nie chodzi w nim wcale o faktyczne odejście (z pracy lub od partnera), ale dyskretne wycofywanie się, niewychodzenie przed szereg, brak zaangażowania i silnie ambitnego podejścia. W zależności od sytuacji, może mieć to dobre i złe konsekwencje.
Odchodzenie po cichu z pracy
W kontekście zawodowym quiet quitting nie oznacza rezygnacji z pracy i zwolnienia się ani żadnej formy strajku. To natomiast rodzaj filozofii, według której praca nie jest na pierwszym miejscu w naszym życiu. Nie poświęcamy się jej za wszelką cenę, ograniczając w ten sposób stres.
To podejście, które zakłada, że w pracy robimy tylko to, co wyraźnie określono w naszych obowiązkach. Nie zostajemy po godzinach, nie bierzemy na siebie nadprogramowych zadań. Wszystko to ma na celu odzyskanie równowagi między życiem prywatnym a zawodowym.
Quiet quitting w związku
Dużo mniej pozytywne korelacje ma quiet quitting w związku. Mówimy tu bowiem o sytuacji, gdy ktoś po cichu usuwa się ze związku, a relacja szybko wpada w fazę kryzysu, z którego trudno się wydostać.
W praktyce oznacza to, że przynajmniej jedno z partnerów przestaje angażować się w związek i pozostaje całkowicie bierne i obojętne. Nie pielęgnuje relacji, nie stara się i ewidentnie pokazuje, że nie zależy mu na jej ratowaniu. Woli poczekać, aż sama umrze, niczym niepodlewana roślina.
Zalety i wady usuwania się po cichu
Jeśli chodzi o zalety cichego odchodzenia, to w sferze zawodowej już zostały one wskazane. Pozbycie się presji związanej z pracą nie prowadzi do wypalenia zawodowego i stresu, jest bardziej higieniczne dla naszej psychiki.
Ale z drugiej strony taki pracownik unika spotkań, nie angażuje się w pracę zespołową, jest mało kreatywny i zmotywowany, nie okazuje entuzjazmu. W rezultacie atmosfera w pracy jest mało pobudzająca, nie skłania do rozwoju i efektywnych działań, a pracodawcy nie chce się inwestować w takiego pracownika.
Z kolei w związku quiet quitting w jednym przypadku może być impulsem do dobrych zmian. Jeśli wycofanie się jest próbą sprowokowania drugiej strony, by stała się bardziej aktywna, sposób ten może poskutkować.