Wszyscy wiemy, że słowo „przepraszam” jest niezwykle ważne w relacjach międzyludzkich. Okazujemy nim skruchę i żal za sprawienie drugiej osobie przykrości. Jego uniwersalność polega na tym, że znajduje zastosowanie w bardzo różnych sytuacjach. Przez to, że na co dzień nam towarzyszy, bywa jednak, że jest nadużywane. Kiedy przepraszanie jest na miejscu, a kiedy może wręcz zaszkodzić?
Jak uczymy się przepraszać?
Zacznijmy od tego, skąd wiemy, kiedy mamy przepraszać. Oczywiście jest to wiedza, którą wpaja się nam od najmłodszych lat. Rodzice i szkoła dają nam przykład, choć częściej zamiast być wzorem, dyktują nam, kiedy powinniśmy przeprosić. A to z kolei potrafi prowadzić do szeregu nieporozumień.
Możemy bowiem nabrać nawyku przepraszania zawsze i za wszystko, a co za tym idzie – mieć ciągłe poczucie winy. Z drugiej strony, gdy ktoś zmusza do przepraszania w upokarzających okolicznościach, można na dobre się zrazić do tego odruchu.
Czasami przepraszanie szkodzi
W zasadzie wszyscy wiemy, kiedy należy przeprosić, ale czy wiemy, kiedy nie należy tego robić? Przede wszystkim wtedy, kiedy nie jest nam przykro i kiedy nie czujemy się winni. Nie chodzi o to, by okazywać fałszywą skruchę, ani żeby brać na siebie odpowiedzialność w nieodpowiednich sytuacjach. Tak łatwo stać się kozłem ofiarnym i nabrać uległej postawy wobec innych.
Przepraszanie nie ma też sensu, gdy odmawiamy zrobienia czegoś, co przyjęte jest np. za niemoralne, niezdrowe czy nielegalne. Tak samo nie powinniśmy tego robić, żeby zaniżać swoją wartość („Przepraszam za to, że jestem taka beznadziejna”).
Sztuka szczerych przeprosin
Umiejętność szczerego i skutecznego przepraszania jest bardzo ważna. Nie trzeba nikomu padać do stóp, ale od razu widać, kiedy ktoś konwencjonalnie rzuca „przepraszam”, a tak naprawdę wcale nie wyraża tym skruchy. Kiedy naprawdę czujemy, że komuś należą się nasze przeprosiny i jest nam przykro, zróbmy ten gest.
Przepraszając, możemy wyjaśnić swoje motywacje, ale nie starajmy się zanadto usprawiedliwiać swojego czynu. Nie zawsze uzyskamy wybaczenie, a też nie zawsze brak wybaczenia jest słuszny. Ale z pewnością okazanie skruchy jest pierwszym krokiem, by zażegnać konflikt.