Człowiek, który kocha, znosi wiele. Jest skłonny do przebaczania, niejednokrotnie cierpi w milczeniu, byle przeczekać kryzys. Będąc zaangażowanym emocjonalnie trudno czasem oszacować moment, w którym sprawy zaszły za daleko.
Tłumaczymy sobie różne zachowania, licząc na to, że ten, poprzedni i jeszcze wcześniejszy przypadek był incydentalny.
Kiedy jednak trzeba powiedzieć “dość” i uciekać, nie bacząc na nic?
Kiedy on stosuje przemoc psychiczną – uciekaj!
Wyśmiewanie, podcinanie skrzydeł, ironizowanie i wyzłośliwianie się na każdym kroku, okraszone niewinnym uśmiechem to najgorsza mieszanka. Najgorsza, bo najbardziej mieszająca w głowie.
Jeśli on najpierw doprowadzi Cię do łez, a zaraz potem przytula, całuje i pyta niby z troską, co się stało – uciekaj. To typowa przemoc psychiczna i manipulacja.
Podniósł rękę? Spakuj walizki i zapomnij o nim
Nie, nie zmieni się. Tak, na pewno był nerwowy, na pewno nie chciał. To się nie powtórzy? Każdy chce w to wierzyć. Za podniesienie ręki należy się czerwona kartka i natychmiastowe opuszczenie boiska, bez możliwości powrotu.
Nie oszukuj się – zrobił to raz, będzie robił częściej. Cokolwiek by się nie stało – nie miał prawa tak się zachować!
Lekceważy Twoje problemy, za to wynosi na piedestał siebie
O ile życie z egocentrykiem jest możliwe, o tyle – jak wszędzie – są jakieś granice. Takową w związku jest moment, w którym Ty przestajesz się liczyć jako człowiek mający swoje potrzeby. Jest on, jego potrzeby i zachcianki oraz pragnienia.
Ty? Przesadzasz, wymyślasz, kombinujesz i szalejesz. Podziękuj, odwróć się i wyjdź. I nie wracaj!