Szczere i otwarte rozmowy to podstawa budowania szczęśliwej, trwałej relacji. Nie każdy jednak jest wylewny i potrafi otwarcie rozmawiać o swoich uczuciach, wątpliwościach czy obawach.
Przemilczenie tematu jednak nie jest najlepszym wyjściem: problemy w ten sposób nie znikną magicznie, a wręcz przeciwnie: będą eskalować. Jak ze sobą rozmawiać, nie umiejąc być otwartym?
Znajdźcie alternatywny sposób komunikacji!
Szczera rozmowa w cztery oczy to coś, na myśl o czym wiele osób oblewa zimny pot i pojawia się gęsia skórka. Otwarta rozmowa jest często trudniejsza niż zimowa wspinaczka na Mount Everest. Tak już jest i kropka.
Nie zostawiajcie jednak problemów samych sobie, bo gdy szambo wybije, dopiero będzie problem.
Nie umiecie ze sobą rozmawiać w 4 oczy? Piszcie sobie listy, maile, smsy lub nagrywajcie i zostawiajcie wiadomości głosowe, w których mówicie, co myślicie. Taka komunikacja bez bezpośredniej konfrontacji może znacznie pomóc. W końcu wyrazicie to, co myślicie i czujecie!
Rozmowa z mediatorem
Próby rozmów na trudne tematy kończą się kłótniami, bo atmosfera zagęszcza się z każdym zdaniem. Niezależnie od tego, jaki problem macie do przepracowania, zrzucacie na siebie wzajemnie winę i rzadko kiedy dochodzicie do meritum, bo… prędzej się na siebie poobrażacie i przestajecie ze sobą rozmawiać.
Na dłuższą metę to gwóźdź do trumny dla związku. Jeśli nie potraficie rozwiązać tego problemu we własnym zakresie, pomyślcie o rozmowie z mediatorem: psychologiem lub psychoterapeutą, który pomoże wam znaleźć przyczynę takiej sytuacji i znaleźć kompromis!