Kultura przyzwyczaja nas do tego, że nie musimy patrzeć na innych. Czy aby na pewno?
Podjęte przez nas decyzje są jednak często tematem społecznej debaty – czy to w środowisku rodzinnym czy wśród znajomych. Poddaje się nasze zachowanie wnikliwej i często bolesnej krytyce, która działa jak wielki znak STOP dla naszych poczynań.
Dlaczego wciąż przejmujemy się zdaniem innych?
Przede wszystkim boimy się odrzucenia społecznego. Wciąż tkwi w nas wewnętrzne przeświadczenie, że bez społeczeństwa nie będziemy mogli istnieć. Takie uczucie zostało w nas zaaplikowane przez naturę, która zachęcała do budowania wspólnoty, bo dzięki niej jest lepiej i bezpieczniej. Pomimo ewolucji, wciąż mamy w sobie poczucie, że ostateczny głos w naszej sprawie mają inni.
Takie podejście może świadczyć także o pewnych brakach. Oddanie odpowiedzialności w ręce innych osób jest symptomem nie radzenia sobie z otaczającą rzeczywistością. To rodzaj ucieczki od nas samych. W końcu, gdy ktoś podejmuje decyzję za nas, możemy zrzucić na niego winę w razie jakiegokolwiek niepowodzenia. To niezwykle istotna kwestia, szczególnie jeśli uświadomimy sobie jakie są jej przyczyny.
Nie warto jednak nieustannie dążyć do podejmowania decyzji wyłącznie będąc pod wpływem emocji z zewnątrz. To doskonała lekcja i nauka słuchania siebie, swoich potrzeb oraz podążania za nimi. Niekiedy świat nie będzie zbyt przychylny naszym postanowieniom, niemniej jeśli mają być dla nas dobre, warto zaryzykować. W końcu, nikt nie zna nas lepiej nad nas samych.