Spotykacie się już od jakiegoś czasu i nabierasz coraz większej pewności, że to ten jedyny. Z jednej strony chcesz rzucić się w ramiona miłości, z drugiej jednak obawiasz się pełnego zaangażowania – bo co, jeśli jednak nie wyjdzie? Pojawia się mnóstwo pytań i wątpliwości. Oto kilka pytań, na które powinnaś sobie odpowiedzieć, zanim rzucisz się w pełni w sidła miłości!
Czy macie podobne poczucie wartości?
Miłość to patrzenie nie tylko na siebie, ale również w tym samym kierunku. Wspólne życie to pasmo wzlotów i upadków, radości i smutków, a także podejmowania wielu decyzji: tych mniej i bardziej istotnych. Aby szło się wam przez życie dobrze, musicie więc patrzeć w podobnym kierunku. Jeśli w waszych światopoglądach są duże rozbieżności, prędzej czy później zacznie dochodzić do ostrych tarć między wami na tym tle.
Czy lubicie spędzać razem czas?
On to typowy domator, Ty – dusza towarzystwa. Na początku wydaje się, że przecież jakoś to będzie, dogadacie się i wypracujecie kompromis. W pewnym stopniu na pewno się to uda, ale pamiętaj o tym, że pewne różnice będą nie do przeskoczenia. To z kolei stwarza kolejne ryzyko sprzeczek, gdy każde z was będzie przeciągać linę na swoją stronę.
Jeśli nie czujecie się zbyt komfortowo w swoim towarzystwie: nie macie o czym rozmawiać, nie potraficie zająć się wspólną czynnością, to nie wróży zbyt dobrze. Prędzej czy później każde z was zacznie szukać osobnego towarzystwa.
Czy czujesz, że możesz powierzyć mu tajemnice?
Bardzo ważną kwestią jest również to, czy on potrafi słuchać. Jeżeli jest typem plotkarza (tak tak, faceci też plotkują!), szydzi z problemów i nie potrafi okazać wsparcia, to również kiepski znak. Nie będziesz mogła mu się zwierzać w obawie przed wyśmianiem, przez co nie tylko nie będziesz miała oparcia, ale również nie będzie między wami intymności.